Obrzydliwie skąpa moda
Z dnia 15 września 2020
0

Lato powoli się kończy, a na ulicach króluje niezmiennie – obrzydliwie SKĄPA moda. Już prawie nikogo nie dziwią szorty na mieście,
czy króciutka spódniczka MINI w miejscu pracy, sklepie, czy na randce. Co więcej, na randce jest przecież pożądana, bo przecież trzeba jak najlepiej „wypaść”, zagrać określoną rolę niczym w teatrze, a może po prostu – bądźmy szczerzy – skusić kogoś swoim ciałem.
My, kobiety, dałyśmy się oszukać kłamstwom Hollywood. Uwierzyłyśmy, że rynek mody nie ma już nic fajnego do zaoferowania i kupując za krótkie ubrania zgadzamy się na minimum.
Uwierzyłyśmy, że strój nie ma znaczenia…
I dlatego wpdamy najczęściej w dwie skrajności – albo nie dbamy o siebie, bo przecież „liczy się tylko wnętrze” (really?!),
albo wpadamy w obsesyjną pogoń za nieosiągalnym pojęciem piękna.
Uwierzyłyśmy, że im więcej ciała pokażemy, tym bardziej atrakcyjne będziemy.
A tymczasem bycie atrakcyjnym jest zupełnie czymś innym.

Zadziwia mnie to szczególnie wśród chrześcijanek, które w większości mają świadomość swojej godności i piękna.
Nierzadko dbają o ładny strój w Kościele, ale gdy wyjdą na ulicę, czy imprezę wydają się być zupełnie innymi osobami. Skąd ten dysonans?
Czy to tylko jakaś gra pozorów, czy sztywne przestrzeganie zasad? Zatem w którym miejscu jesteście naprawdę SOBĄ?
Nie wspominając o tym, na jakie pokusy nieczystości wystawiacie mężczyzn swoim ubiorem. A potem narzekacie, że mężczyźni patrzą tylko na jedno. Albo, że nie możecie znaleźć wspaniałego, czystego i wiernego męża.
Nieprawda. Mężczyźni nie patrzą tylko „na jedno”! Mężczyźni są mądrzy i też potrafią wyczuć, czy kobieta kocha samą siebie, czy siebie akceptuje i co chce mu zaoferować.
Czy całą siebie, czy kawałek swojego ciała – (jakże przecież pięknego!)
Niewerbalny komunikat ma wielką MOC!
Mężczyźni patrzą na piękno zewnętrzne i na piękno serca – autentycznie pokazane i nie odarte z czystości. Tylko dzieciaki będą gwizdać na Waszą krótką spódniczkę na mieście, tylko egoistyczni i niedojrzali panowie skuszą się na Wasze odsłonięte piersi, czy uda.
Dojrzali mężczyźni szukają dojrzałych kobiet.

Shorty, mini, czy głęboki dekolt zapewne są sexy, ale czy na pewno kobiece i PIĘKNE?
Przecież nie od wczoraj wiadomo, że etykieta kobiecego stroju to kilka ważnych zasad*
– zakrywaj bieliznę
– unikaj zbyt obcisłej odzieży
– nie pokazuj brzucha i pleców
– nie odsłaniaj nóg powyżej kolan
-> NIE ODSŁANIAJ UD
Obecnie piękno często określa się jako siła uwodzenia, manipulowania, gwarancja powodzenia. Mamy obsesję na punkcie wyglądu zewnętrznego, wagi i figury.
Dziś pojęcie atrakcyjna kobieta często kojarzy się z wizerunkiem „kobiety –właścicielki ciała” o określonych parametrach. To efekt wpływu mody, mediów i reklamy, które wszystko zawężają tylko do ciała.
Na czym polega więc prawdziwa atrakcyjność i kobiecość? 



Wg Słownika Języka Polskiego – Wygląd atrakcyjny oznacza: sympatyczny, przyjemny dla oka, interesujący, zajmujący.
Jak pisze Lidia Tkaczyńska:
(autorka publikacji w dziedzinie mody, dyrektor kursów savoir vivre dla kobiet, trener biznesu i wizerunku)
Kobieta atrakcyjna potrafi wyrazić przez strój pełnię swojej kobiecości, w której mieszczą się:
– naturalne piękno
– subtelna delikatność
– inteligencja
– interesująca osobowość
– osobisty urok i sposób bycia

Można być sobą i pięknie się ubrać. Czuć się dobrze i być w tym całkowicie wolnym. Nie wzbudzać podniecania u innych. Jednym słowem nie pobudzać obcych facetów do grzechu pożądania. Złośliwi stwierdzą, że każdy ma wolną wolę. Albo zaczną się oburzać, że „zganiam wszystko” na mężczyzn. Owszem.
Każdy odpowiada sam za siebie. Ale nasze zachowanie i ubiór ZAWSZE wpływają na innych. To duża odpowiedzialność, także społeczna. A przede wszystkim ubiór wpływa na NAS SAMYCH. Każdy czyn na nas wpływa.

Kobieta jest jak słońce, które może zachwycać, albo oślepić.

Zachęcam kobiety do szukania swojej wartości u Jezusa, z Którym można cudownie kształtować swoją niepowtarzalną kobiecość.
Nie zachęcam do porównywania się do innych kobiet, do kopiowania, lecz do odkrywania swojego STYLU, do dbania o siebie w sposób mądry i do bycia w tym SOBĄ! 

Nie trzeba przecież założyć sukienki, żeby wyglądać kobieco. Choć to sukienki są dla mnie najbardziej kobiece. Ale jesteśmy inne i to też jest piękne.

Natomiast powinnyśmy ubierać się w GODNOŚĆ i SKROMNOŚĆ, jeśli chcemy być szczęśliwe i jeśli wymagamy, by inni nas szanowali. Skromność uszytą na miarę specjalnie dla nas – odkrytą we własnym sercu i sumieniu.

Sukienka powinna być wystarczająco obcisła, by pokazać, że jesteś kobietą i wystarczająco luźna, by pokazać, że jesteś damą.
Edith Head
* Lidia Tkaczyńska – „Kobieta z klasą”
Wpis pochodzi z bloga Obdarowana
- Reklama -