Bez Krzyża małżeństwo nie przetrwa
Z dnia 18 marca 2019
0

Bez krzyża, bez ukochania krzyża, żadne małżeństwo nie przetrwa. Bez ukochania miłości, która potrafi przebaczyć największemu wrogowi. Jeśli nie masz tej miłości z krzyża, nie wchodź w małżeństwo, bo ci się wszystko rozwali.
Najważniejsze w życiu po co zostaliśmy stworzeni, ty i ja, tylko do JEDNEGO CELU, wszystko inne jest drugorzędne, trzeciorzędne, dziesieciorzędne. Ty i ja jak tu jesteśmy zostaliśmy stworzeni przez Boga aby te kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt lat na tej planecie ZAKOCHAĆ SIĘ W NIM z całego serca 
, ze wszystkich sił, z całej duszy i z całej swojej mocy, a bliźniego swego jak siebie samego. Tak. Masz kochać swojego męża, swoją żonę, swoje dzieci, swojego chłopaka, narzeczonego, narzeczoną – jak siebie samego, natomiast Boga z całego serca, ze wszystkich sił, z całej duszy i z całej swej mocy.


Widzisz różnicę 

️Tylko problem polega na tym że nam się nie chce. Nie chce nam się inwestować w tą najważniejszą relację, do której zostaliśmy stworzeni, zaprogramowani, zaprojektowani. Nam się nie chce wychodzić w taką relacje z Nim, w taką miłość więc tu (pokazuje na serce) jest czarna dziura, która krzyczy – chce być KOCHANY… tak jak marzy o tym moje serce …
Więc kim zapełniamy tą czarną dziurę?
Drugim człowiekiem. 





Bóg nas nie interesuje, Boga traktujemy jak DODATEK do życia 

Do Bozi się pójdzie w niedzielę w gościnę na 45 minut do kościołka, do Bozi się zmówi paciorek rano, czy wieczorem, ale serce … całe moje serce jest oddane człowiekowi!! 








Rozumiecie 

A Słowo Boże mówi – wtedy przyjdzie przekleństwo. Przekleństwo to jest nieszczęście. Przyjdzie przekleństwo czyli nieszczęście w relacji małżeńskiej, Twojej relacji przyjacielskiej, z Twoim chłopakiem, dziewczyną, narzeczonym, narzeczoną, przyjdzie przekleństwo, czyli nieszczęście spowodowane tym. że okaże się, że nie tak miało to wyglądać. Kiedy postawimy człowieka na pierwszym miejscu w naszym życiu i ubóstwimy go, prędzej czy później wszystko nam się rozwali.





Bo człowiek nie może być jak Bóg 

Człowiek jest tylko biednym grzesznikiem, który po pierwszej fazie zakochania się i udawania, i oczarowywania nas jaki ze mnie zarąbisty koleś, jaka świetna dziewczyna, wyjdzie na jaw cała prawda, czyli całe serce, czyli charakter, wady, wszystko to kim był ten człowiek. Często małżonkowie mówią, przecierając oczy ze zdumienia, że ja poznałam zupełnie innego chłopaka, ja się zakochałem w zupełnie innej dziewczynie, kim ty jesteś? ZAWSZE taka była, zawsze taki był. Tylko jak chciał/chciała cię zdobyć to udawał/udawała kogoś kim nie jest. Skończyło się zakochanie, czyli procesy biochemiczne w mózgu, nazwane omyłkowo miłością w naszym życiu, a to jest tylko chemia. Chemia się kończy i wychodzi to kim każdy z nas jest naprawdę. Dramatem jest to jak w czasie procesów biochemicznych podejmujemy decyzje o małżeństwie. Dramat. Ale wielu tak robi. 





Wiesz, kiedy poznajesz kogoś jako najważniejszego w Twoim życiu to uruchomisz potworny lęk przed stratą tego kogoś. I bojąc się, że go stracisz uruchomisz potworne mechanizmy kontroli go, zazdrości, zawiści, manipulacji, dominacji, żeby go tylko nie STRACIĆ. I to jest właśnie element przekleństwa.
I stracisz go szybciej niż się spodziewasz. 





Bo w lękach, w kontroli, manipulacji, dominacji jest demon, a demon przychodzi wtedy kiedy człowieka postawisz na pierwszym miejscu w swoim życiu, a nie Boga. Myślę sobie, że dzisiaj powinniśmy wrócić do Bożego Słowa, bo Boże Słowo jest instrukcją szczęścia w małżeństwie, instrukcją szczęścia do budowania szczęśliwej rodziny.
Dopiero wtedy, kiedy pokochamy BOGA CAŁYM SERCEM, ZE WSZYSTKICH SIŁ I Z CAŁEJ DUSZY …. kiedy wypełni nas miłością, którą czerpiemy od Niego, kiedy wypełni całe nasze serce, kiedy wypełni nas poczuciem bezpieczeństwa, dopiero wtedy możemy KOCHAĆ najpiękniejszą Miłością drugiego człowieka. 





ks. Dominik Chmielewski
Wpis pochodzi z Bloga Obdarowana
Zdjęcie pochodzi z Freepik.com
- Reklama -