Bóg marzyciel czeka na Ciebie
Z dnia 1 marca 2019
0

Od zawsze marzyłam o studiach i życiu w wielkim mieście. Marzyłam i walczyłam. Nie było łatwo. A raczej – było bardzo ciężko. Ale nie mogłam się poddać. I nie poddałam się. Nie chciałam zadowalać się przeciętnością. 

Najpierw miała być Warszawa, potem Kraków. Lingwistyka stosowana, albo filologia niemiecko – angielska. Nie brałam pod uwagę innej opcji. Wiedziałam, czego chcę. 

Potem NAGLE moje serce zaczęło szybciej bić na myśl o… Wrocławiu. Ale tam była tylko germanistyka. Nie rozumiałam tego, zupełnie, tak szybko porzuciłam marzenia o Krakowie? COŚ pociągnęło mnie, żeby złożyć dokumenty jeszcze na ten jeden kierunek we Wrocławiu.
Byłam na moim małym rozstaju dróg. A może jednak jest dla mnie przygotowane coś jeszcze LEPSZEGO? Może nie każde marzenie jest dla nas DOBRE? Może nie można pozostać na tafli wody, lecz słuchać najgłębszych pragnień SERCA? 

Gdy nadchodził czas decyzji, postanowiłam podjąć RYZYKO!!
I pójść za tym największym pragnieniem. Ono było takie słodkie, łagodne, a zarazem niesamowicie ekscytujące.
Jakby cicho zapraszało do czegoś WIELKIEGO.

A więc Wrocław! Nie do końca rozumiałam, co mnie do tego pociągnęło. W Krakowie mój potencjalny kierunek studiów był zdecydowanie bardziej atrakcyjny. No i moja najlepsza, wówczas, przyjaciółka, też wybrała Kraków. Miałyśmy tak wiele planów.
A Wrocławia w ogóle nie znałam. Wszystko było nowe. Ale wiedziałam, że to jest dobra decyzja. Że tam jest moje miejsce. Pokój serca i radość zalały jakikolwiek lęk. Ta decyzja otworzyła nowy, niesamowity, pełen cudów i także wielkich trudów, rozdział w moim życiu. 

Postanowiłam szukać mieszkania i któregoś dnia, a właściwie nocą, przeglądałam oferty do godziny 5:00 nad ranem. Następnego dnia, z uśmiechem na twarzy i z mapą w ręku wyruszyłam do Wrocławia w poszukiwaniu pokoju! 

Był piękny, słoneczny dzień.
Po kilku minutach zadzwonił telefon i okazało się, że właśnie tego dnia moi znajomi z liceum również szukali mieszkania!
Zobaczyli mnie wtedy na mieście. Ostatecznie moje „własne” poszukiwania okazały się fiaskiem, i DZIĘKI temu postanowiliśmy poszukać czegoś razem! W życiu nie ma przypadków. 





Następnie okazało się, że wrocławska germanistyka oferuje również angielski!
A więc NIC nie straciłam, wow!
Zakochałam się we Wrocławiu od pierwszego wejrzenia. 

W drugim tygodniu studiowania zaczęłam walczyć o kolejne marzenie – hiszpański! I szybko pojawiła się możliwość nauki. A już za rok po raz pierwszy odwiedziłam ukochaną Hiszpanię
A już za dwa lata – spełniło się moje kolejne wielkie marzenie pracy jako au pair na hiszpańskiej ziemi!!

Bóg pobłogosławił moją decyzję i zaczął otwierać nowe drogi! A z czasem także i …serce.
Marzenia się spełniają… Lecz potrzeba wielkiej wytrwałości, odwagi i nadziei, ale nade wszystko – oddania marzenia Bogu i pozwolenia, by ON codziennie działał w moim życiu. By działa się Jego wola. 

Dziś, 9 lat po tej decyzji, jestem dumna z siebie i tak bardzo wdzięczna.
Dopiero niedawno przypomniałam sobie, że jeszcze parę miesięcy przed wyborem studiów byłam kilka razy na Jasnej Górze i modliłam się o dobry WYBÓR. I teraz zaczęłam rozumieć tę swoją niezrozumiałą (wówczas) decyzję. To był cichy głos Ducha Świętego 

Ostatnio często myślę o tamtym czasie. Gdy mam przed sobą górę (na pozór!) nie do pokonania, gdy moja modlitwa wydaje się być bezsensowna i niewysłuchana, gdy atakuje mnie pokusa poddania się 

, niewiary, zadowolenia się przeciętnością… przypominam sobie siebie sprzed tych 9 lat! Odważną nastolatkę, młodą studentkę, dziewczynę z sercem wielkich marzeń! 




Potem odkryłam też, że jest KTOŚ, Kto obdarował moje serce tymi pięknymi marzeniami. Myślę, że Bóg jest Marzycielem. Ale nie takim w rozumieniu nieszczęśliwego Wertera, czy Ikara. To prawdziwy Artysta, Kreator Duszy, Romantyk. Czysta Miłość. 

To Miłość wkłada w serce marzenia i pragnie, byś tylko JEJ zaufał i wybrał Ją PONAD wszystko inne. Tak, ponad wszystko inne! Bo bez Niej NIC nie ma sensu. Wszystko blednie, płacze, woła o ratunek. I któregoś dnia runie z wielkim hukiem, niczym domek z piasku, na najpiękniejszej plaży, pod błękitnym niebem.
To MIŁOŚĆ w swoim czasie doda Ci odwagi i wiary, że wszystko jest możliwe. Że zimą w środku miasta zakwitną najpiękniejsze tulipany! 
Że topiąc się, wypłyniesz na głębokie oceany! Że wszystko, co już dawno umarło, może się na nowo narodzić! 



WSZYSTKO jest możliwe dla tego, kto WIERZY. 

Mk 9,23
Nie możesz czekać na jutro!
Zasługując na NIC.. zasługujesz na WSZYSTKO!
Zacznij patrzeć na siebie oczami Miłości i wołać o łaskę! 



Zacznij walczyć o szczęśliwe życie już DZIŚ! 



Tyle upadłych marzeń leży gdzieś na dnie Twojgo serca. Tyle żalu i straconych okazji. Tyle zawiedzionych nadziei, tak dużo niewiary i zwątpienia. A pragnienia, takie ciche, piękne… przykryte egoizmem, troskami, lękiem i bólem pragną ujrzeć promienie słońca! Nie zostały Ci dane, by umarły! One pragną ujrzeć spełnienie! 



A Bóg Marzyciel czeka na Ciebie. Czeka, aż opowiesz mu swoje serce. 

On obiecał, że otrzymasz wszystko, o co prosisz w Imię Jezusa. A On dotrzymuje obietnic. 

Przecież pochodzisz z Boskiego Królestwa!
Dlaczego więc nie żyjesz jak Dziecko Najwyższego Króla Świata? 

Wpis pochodzi z Obdarowana
- Reklama -