Baby Shoes Remember Poland, czyli walka z pedofilią w Kościele
Fundacja „Nie lękajcie się” postanowiła zorganizować akcję „Baby Shoes Remember Poland” polegającą na wieszaniu butów dziecięcych na ogrodzeniach plebanii. Dlaczego? Żeby walczyć z pedofilią w Polsce. Szefowa tej Fundacji mówi, że celem akcji jest „uwrażliwienie społeczeństwa”.
Zgodnie ze statystykami Ministerstwa Sprawiedliwości, pedofilami w Polsce są najczęściej osoby bezrobotne, murarze, ślusarze i rolnicy. Fundacja „Nie lękajcie się” wzięła na swój celownik jednak tylko księży, wśród których odsetek pedofilów jest niższy niż średnia społeczna.
Dlaczego akurat księża? Dlaczego Fundację „Nie lękajcie się” zupełnie nie obchodzą grupy zawodowe, w których jest największe ryzyko pedofilów? Gdzie są akcje piętnujące murarzy czy rolników?
Być może dlatego, że Fundacja „Nie lękajcie się”, tak jak wielu ludzi, którzy tylko mówią na temat pedofilii w Kościele, ma w dupie ofiary takich przestępstw. Być może ludzi związanych z Fundacją interesuje jedynie wojna z Kościołem, bo w ten sposób mogą uspokoić wyrzuty własnego sumienia oraz poczuć się lepszymi.
Niestety moim zdaniem nie jest lepszym ten, kto żeruje na tragedii ofiar pedofilów i instrumentalnie wykorzystuje je do swoich gierek. Uwrażliwianie społeczeństwa na problem profili w Kościele, w dobie zajadłej walki z Kościołem, kiedy dla niektórych słowa „ksiądz” i „pedofil” to synonimy, brzmi jak żart. W jaki realny sposób nagonka na księży, która jest rozkręcana w Polsce przynajmniej od 1945 roku, ma zmniejszyć liczbę ofiar pedofilów? Czy już zmniejszyła, ktoś to sprawdza? Inne metody walki z pedofilią w Kościele jakie możemy podpatrzyć na profilu Fundacji na Facebooku to udostępnianie karykaturalnych grafik, przedstawiających np. pazernego księdza cieszącego się, że może zebrać tracę w niedzielę.
Prawdziwa pomoc ofiarom pedofilii to np. opieka psychiatryczna czy działania mające poprawić wykrywalność przestępstw, a przede wszystkim profilaktyka. Jednak żeby ją prowadzić, trzeba zrozumieć zjawisko pedofilii. Nie zrozumie go ten, kto pod wpływem antykatolickiej propagandy uważa, że powodem pedofilii jest koloratka, a nie naukowo zdefiniowane przyczyny. Dlatego takie osoby nie są w stanie pomóc ofiarom pedofilii nawet gdyby chciały.
Propaganda w epoce PRLu używała pojęcia „Agentury Watykanu na Polskę”. W ten sposób totalitarna władza próbowała obarczyć winą za własne porażki obce siły, które miały niszczyć Polskę. Mimo upadku PRLu, niektóre środowiska wciąż stosują tę starą metodę. Otóż „Agentura Watykanu na Polskę” chroni pedofili w sutannach, co czyni ich nietykalnymi. W związku z tym trzeba z nimi walczyć właśnie poprzez takie akcje jak „Baby Shoes Remember Poland”. Dokładnie nie wiadomo jak to wszystko działa i jak ma realnie komukolwiek pomóc, ale przecież wielu zwolenników takich akcji czuje, że tak powinni robić. To trochę jak ze zwolennikami teorii płaskiej Ziemi, którzy twierdzą, że nie są w stanie udowodnić swoich racji, ponieważ reżim okrągłoziemców nie pozwala im pojechać na jeden z biegunów i zrobić zdjęć sklepienia nieba, które styka się z ziemią.
Zwolennikom takich akcji jak „Baby Shoes Remember Poland” to przeczucie wystarcza do tego stopnia, że nie muszą oni zapoznawać się ze statystykami dotyczącymi pedofilii, naukowymi przyczynami tego zjawiska ani metodami profilaktyki. Wystarczy im lektura Gazety Wyborczej, antykatolickie dyskusje przy stole Wigilijnym i na forach w internecie, omijanie kościołów szerokim łukiem oraz wywieszenie bucika na ogrodzeniu parafii. W taki właśnie sposób zmiata się pedofilię z powierzchni Ziemi.
W takim razie nie pozostaje nam nic innego, jak życzyć powodzenia.