Czy zmiana diety w sezonie jesienno-zimowym to konieczność?
Nie trudno zauważyć, że restauratorzy jeszcze przed nadejściem chłodnych dni zmieniają swoje karty menu oferując potrawy bardziej kaloryczne, tłuste, podawane w większych porcjach. Taka praktyka silnie oddziałuje na nasz zmysły. Obniżenie temperatury na zewnątrz i kiepskie samopoczucie sprawia, że nasz apetyt rośnie a do mózgu wysyłany jest sygnał: „Jedz dużo i tłusto”. Efekt – za kilka miesięcy obudzimy się z nadprogramowymi kilogramami. Co zrobić, aby wiosną nie rozpaczać nad niedopinającymi się spodniami, a jednocześnie dostarczyć odpowiednią ilość energii w te chłodne dni?
Prawidłowy dowóz kalorii!
To prawda, że w sezonie jesienno-zimowym, w związku z obniżeniem temperatury, wydatkujemy więcej energii na ogrzanie organizmu, ale równocześnie, w tym okresie, wielu z nas ogranicza aktywność fizyczną. Zamiast biegania, pływania czy jazdy na rowerze decydujemy się raczej na powrót do ciepłego mieszkania i wieczór z ulubioną książką czy filmem.
Śniadanie – najważniejszy posiłek dnia!
Poranki, szczególnie w chłodne dni, bywają ciężkie. Brakuje nam motywacji do opuszczenia ciepłego łóżka i wyjścia z domu. Na poranną chandrę jest jednak jeden sposób – śniadanie! Wydaje się być banalne, ale to właśnie śniadanie jest „paliwem” dla mózgu, które zagwarantuje nam efektywną pracę i pomoże zachować dobre samopoczucie przez cały dzień. Ponad to w sezonie jesienno-zimowym jesteśmy bardziej narażeni na wystąpienie infekcji a wychodząc z domu bez posiłku dodatkowo osłabiamy nasz organizm.
Wzbogać jadłospis o….
Zawsze podkreślam, że kluczem do zdrowia i dobrego samopoczucia jest stosowanie urozmaiconej diety. Oczywiście jesienią i zimą nie mamy dostępu do tylu produktów co w sezonie wiosenno-zimowym. Zamiast łykać jednak witaminę C w kapsułkach warto zaopatrzyć swoją spiżarnię w znane od lat naturalne, polskie produkty, które już pod koniec lata pojawiają się na sklepowych półkach, a o których często zapominamy. Niedoceniane wciąż produkty kiszone – korzystnie wpływające na florę bakteryjną, wspomagające działanie układu odpornościowego, a jednocześnie niskokaloryczne. Nieocenione w walce z grypą i przeziębieniem będą czosnek, cebula oraz miód. Warto sięgnąć także po rozgrzewające przyprawy takie jak: imbir, cynamon, kurkuma, goździki, pieprz cayenne czy curry. Nie zapominajmy także o grzybach, również tych suszonych. A co z cytrusami? Wbrew pozorom, owoce te nie zawierają aż tak dużo witaminy C, jak chociażby czerwona papryka. Pomimo utrudnionego dostępu do świeżych warzyw i owoców nie rezygnujmy z ich spożywania. Sięgajmy po warzywa gotowane, mrożonki, domowe przetwory i kiszonki. Doskonałym sposobem na wykorzystanie warzyw jest sporządzanie z nich rozgrzewających zup, a także kremów z dodatkiem aromatycznych przypraw.
Podsumowując, nadejście sezonu jesienno-zimowego nie wymaga od nas wprowadzenia rewolucji żywieniowej. Nasz organizm metabolizuje składniki pokarmowe w chłodniejsze dni tak samo jak wiosną i latem. Dużo i tłusto nie znaczy więc lepiej. Jesienią i zimą warto jedynie wzbogacić jadłospis o produkty, które wzmocnią naszą odporność. Pamiętajmy jednak, że po produkty te warto sięgać nie tylko w chłodne dni, ale także i przez cały rok.
- Zdjęcie pochodzi z serwisu freepik.com